Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

bro. Powiem ci tedy: „Przyjrzyj mu się! Poznaj wprzód całą doniosłość swego kroku“. Jeśli znajdziesz wszystkie drzwi zamknięte, jeśli żadna kobieta nie zechce cię przyjąć, nie czuj przynajmniej żalu za tyle ofiar, przekonana że ten, dla którego je uczyniłaś, będzie ich zawsze godny i zrozumie je. Pani d’Espard jest tem surowsza i tembardziej uważająca, ile że sama żyje w separacji z mężem, mimo iż świat nie zdołał przeniknąć przyczyn ich niezgody: ale rodziny Navarreins, Blamont-Chauvry, Lenoncourt, wszyscy jej krewni opowiedzieli się za nią, kobiety najdrażliwsze na punkcie cnoty bywają u niej i przyjmują ją, tak iż margrabia d’Espard ponosi w oczach świata całą winę[1]. Od pierwszej wizyty u niej, uznasz słuszność mych ostrzeżeń. Mogę to pani przepowiedzieć, ja, który znam Paryż: przestąpiwszy próg margrabiny, będzie pani w rozpaczy, na myśl iż mogłaby się dowiedzieć, że mieszkasz w hotelu Gaillard-Bois z synem aptekarza, mimo iż przemianowanym na pana de Rubempré. Znajdziesz tu rywalki trochę chytrzejsze i bardziej podstępne niż Amelja: postarają się skwapliwie o wiadomości kto pani jesteś, gdzie jesteś, skąd przybywasz i co robisz. Liczyła pani, jak widzę, na inkognito; ale należysz do osób, dla których inkognito nie istnieje. Czy nie spotkasz tu Angoulême na każdym kroku? to posłowie, którzy przybywają na otwarcie Izby; to generał, który spędza urlop w Paryżu. Wystarczy jednego mieszkańca Angoulême który cię tu zobaczy, aby twoje życie określiło się w szczególny sposób: staniesz się już tylko kochanką Lucjana. Jeśli mnie pani będzie potrzebowała w jakiejbądź sprawie, mieszkam u generalnego poborcy, ulica du Faubourg-Saint-Honoré, dwa kroki od pani d’Espard. Znam natyle marszałkową de Carigliano, panią de Sérizy i prezydenta ministrów aby panią przedstawić w tych domach; ale spotka pani tyle osób u pani d’Espard, że nie będziesz mnie potrzebowała. Zamiast by pani miała pragnąć wstępu do tego lub owego salonu, sama będziesz upragniona we wszystkich.

  1. Kuratela.