Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/302

Ta strona została uwierzytelniona.

gotowaliśmy upadek Koralji: ujrzy swą kochankę wygwizdaną i bez ról. Z chwilą gdy raz dekret zawieszą na czas nieograniczony, wyśmiejemy naszą ofiarę za jej arystokratyczne pretensje, roztrąbimy matkę akuszerkę i ojca aptekarza. Lucjan ma energję jedynie na pozór, ulegnie, wyprawimy go skąd przyszedł. Natan sprzedał mi przez Florynę szóstą część tygodnika którą posiadał Matifat, udało mi się odkupić udział fabrykanta papieru, jestem sam z Dauriatem; możemy się porozumieć aby oddać dziennik na usługi dworu. Popierałem Natana i Florynę jedynie pod warunkiem zwrotu mojej szóstej części, sprzedali mi ją, muszę im iść na rękę, ale przedtem chciałem zbadać widoki Lucjana...
— Jesteś pan godny swego nazwiska, rzekł des Lupeaulx, śmiejąc się. He, he! lubię ludzi pańskiego kroju...
— Więc cóż, może się pan postarać o stałe engagement dla Floryny? rzekł Finot.
— Tak; ale uwolń nas pan od Lucjana; Rastignac i de Marsay nie chcą już słyszeć o nim.
— Śpijcie w pokoju, rzekł Finot. Natan i Merlin będą mieli zawsze w zanadrzu artykuły, którym Gaillard obiecał pierwszeństwo. Lucjan nie zdoła umieścić ani wiersza; odetniemy mu środki żywności. Aby bronić siebie i Koralji, ma jedynie swój dziennik, jeden przeciw wszystkim, niepodobna mu będzie dać sobie rady.
— Wskażę panu tkliwe punkty ministra, ale odda mi pan rękopis artykułu, który każesz napisać Lucjanowi, odparł des Lupeaulx, któremu ani się śniło zdradzić, że ów przyrzeczony dekret był prostym żarcikiem.
Des Lupeaulx opuścił foyer. Finot podszedł do Lucjana i, owym dobrodusznym tonem na który wzięło się tylu, wytłumaczył mu przyczyny, dla których nie może się wyrzec jego współpracownictwa. Finot wzdragał się przed procesem, rujnującym nadzieje, jakie przyjaciel jego widzi w obozie rojalistów. Finot (powiadał sam) lubi ludzi dość śmiałych aby ryzykować zmianę przekonań. Czyż nie mają się nieraz spotkać w życiu, czyż nie potrze-