Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie powiedziałby kto, że to sam Wolter i Rousseau w jednej osobie? rzekł do siebie kasjer, spoglądając na poetę z prowincji.
— Wrócę około czwartej, proszę pana, rzekł Lucjan.
Podczas tej sprzeczki, Lucjan ujrzał na ścianach portrety Benjamina Constant, generała Foy, siedmnastu słynnych mówców liberalnych, wiszące między anty-rządowemi karykaturami. Patrzał zwłaszcza na drzwi sanktuarjum: tam musiał się rodzić dowcipny dzienniczek, który bawił go codzień i który cieszył się przywilejem ośmieszania królów, najpoważniejszych wydarzeń, słowem zaczepiania wszystkiego zręcznym konceptem. Lucjan poszedł wałęsać się po bulwarach. Przyjemność ta, zupełnie dlań nowa, pochłonęła go tak, iż ujrzał na zegarze czwartą, nim mu na myśl przyszło, że jeszcze nie śniadał. Wrócił szybko na ulicę St.-Fiacre, wszedł na schody, otworzył, nie znalazł na dawnem miejscu starego żołnierza; inwalida natomiast siedział na pace stemplowanego papieru, zajadając kromkę chleba i strzegąc posterunku z miną pełną rezygnacji, podwładny dziennikowi jak niegdyś pańszczyźnie, tak samo nie rozumiejąc jego organizmu, jak niegdyś nie rozumiał nagłych obrotów nakazanych przez cesarza. Lucjan powziął szybką myśl oszukania tego groźnego funkcjonarjusza: przeszedł nie zdejmując kapelusza i otworzył, jakby u siebie w domu, drzwi do sanktuarjum. Chciwe jego oczy ujrzały okrągły stół pokryty zielonem suknem i sześć giętych wyplatanych krzeseł, nie zdradzających śladów zużycia. Malowana podłoga, mimo że nie froterowana, była czysta; co dowodziło iż frekwencja publiczności musiała być dość skąpa. Na kominku lustro, pospolity zakurzony zegar, dwa świeczniki w które jakaś ręka brutalnie wetknęła świeczki, wreszcie porozrzucane karty wizytowe. Na stole stare dzienniki, dokoła ozdobionego zużytemi piórami kałamarza, w którym błyszczał wyschnięty atrament podobny do laki. Na świstkach ujrzał jakieś artykuły nagryzmolone nieczytelnem, prawie hieroglificznem pismem, przedarte u góry przez zecerów, którym ten znak służy do poznawania skryptów już złożonych. Następnie, tu i ówdzie, na szarych skraw-