Strona:PL Balzac - Zamaskowana miłość.djvu/87

Ta strona została uwierzytelniona.
XII.

Leon również spędził noc bezsenną, miotany wielkiem wzruszeniem.
Odnalazł więc nakoniec cel tylu starań, od tak dawna pożądany. Zobaczy swoje dziecię... to dziecię, którego obraz tylekroć usiłował wywołać w swojej wyobraźni! Zapewne teraz nie odmówią mu tytułu męża, ojca! Te nazwy tak mu drogie, tak upragnione, staną się jego udziałem!
A jednak wspomnienie pani de Roselis, stawało ciągle przed nim, a porównanie nie wypadało na korzyść nieznajomej. Któraż kobieta na świecie, mogła dorównać Elinorze?
Punktualnie o naznaczonej godzinie udał się na wskazane miejsce, a pierwszym człowiekiem, którego tam ujrzał, był — murzyn, budzący tyle wspomnień!...
Powiódł Leona przez bogato umeblowane pokoje i otwierając drzwi, oznajmił pana de Tréval.