Strona:PL Bronisława Ostrowska - Opale.djvu/062

Ta strona została uwierzytelniona.


MENUET.

«Margrabino, więc zawarty pakt?»
—   «Mości książe»... Piękna margrabina
Pod wytworny menueta takt
W wdzięcznym dygu przed księciem się zgina.

Wkrąg jej główki białe loki drżą,
Drobna rączka skubie rękawiczki,
Pod wachlarza leciutkiego mgłą
Różem kwitną śnieżyste policzki.

«Margrabino — pokochałem kwiat!»
«Mości książę to miłość motyla«...
Lekko szemrzą barwne zwoje szat,
Wabny uśmiech koral ust rozchyla.

«Czasem motyl od rozkoszy mrze
W różanej kochanki kielicha»...
«Motyl? — buja po niebieskiem tle,
A kwiat po nim z tęsknoty usycha».