Strona:PL Bronte - Villette.djvu/348

Ta strona została uwierzytelniona.

porządkowuje mu się w takim samym stopniu, jak wszystkie te młode dziewczęta. Zachłanny i drapieżny, niczym jastrząb, wydał mi się Mr. Paul! Taki zachłanny i drapieżny!
Po chwili ukazało się na estradzie kilku znanych śpiewaków i muzyków; zjawienie się tych gwiazd było sygnałem zniknięcia podobnego do komety małego profesorka. Niezdolny był znieść obecności istot wybitnych, opromienionych sławą: o ile nie mógł zaćmiewać, wolał wycofywać się.
Wszystko zdawało się już przygotowane: jedyna tylko część sali czekała na zapełnienie jej — część, przystrojona szkarłatnymi draperiami, takimi samymi, jak paradna klatka schodowa i drzwi, umeblowana miękko wysłanymi i okrytymi mnóstwem barwnych poduszek ławkami, ustawionymi po obu stronach dwóch tronowych foteli, ponad którymi wznosiły się przysługujące majestatowi królewskiemu baldachiny uroczyste.
Dano sygnał, podwoje rozsunęły się, cała zgromadzona publiczność zerwała się z miejsc, orkiestra odegrała hymn i, przy ogłuszających dźwiękach chóralnego powitania entuzjastycznego, wszedł król, a z nim królowa i cały dwór Labassecour.
Nigdy jeszcze do owego dnia nie oglądałam prawdziwego żywego króla ani królowej, łatwo więc sobie wyobrazić, jak bardzo naprężałam wzrok, aby wchłonąć w siebie obraz obu głów ukoronowanych. Ktokolwiek po raz pierwszy ma sposobność zetknąć się oko w oko z majestatem królewskim, doznać musi poniekąd zdumienia, graniczącego z rozczarowaniem nawet. Podświadomie wyobrażał sobie króla i królową, siedzących stale na tronie, z koroną na głowie i dzierżących w ręku berło. I ja także, podświadomie spodziewając się ujrzenia wyimaginowanych w tej postaci króla i królowej, doznałam na widok żołnierza w średnim wieku i dość młodej damy, uczucia zawodu zarazem i wcale miłej niespodzianki.
Dobrze zapamiętałam króla zwłaszcza, pięćdziesięcioletniego mniej więcej, nieco zgarbionego, siwiejącego

338