Strona:PL Bronte - Villette.djvu/61

Ta strona została uwierzytelniona.

ła piękną rezydencję, była wszelako zreumatyzowaną, zniedołężniałą kaleką, pozbawioną od dwudziestu lat już władzy w rękach i w nogach. Przebywała stale na górnym piętrze swojej siedziby, nie schodząc nigdy na dół. Salon jej przytykał do jej sypialni. Słyszałam wiele o niej i o jej dziwactwach, (miała opinię wielce ekscentrycznej) nigdy jednak jeszcze do owego czasu nie miałam okazji widzenia jej ani mówienia z nią. Wprowadzona do jej pokoju, znalazłam się wobec pomarszczonej, siwowłosej kobiety o poważnym, surowym wyglądzie, który mógł być wynikiem zarówno jej długotrwałego osamotnienia, jak jej dolegliwości fizycznych. Temu może również należało przypisać jej drażliwość i kapryśność. Jak się okazało, jej panna służąca, a właściwie towarzyszka, która pielęgnowała ją przez szereg lat, miała wyjść za mąż, słysząc więc o osamotnieniu moim i o trudnych warunkach, w jakich znalazłam się, posłała panna Marchmont po mnie w nadziei, że potrafię może zastąpić przy niej tamtą. Kiedy więc po wypiciu pospołu popołudniowej herbaty, siedziałyśmy obie przy kominku, zrobiła mi odpowiednią propozycję.
— Nie będzie to łatwe życie — uprzedziła mnie lojalnie — wymagam wiele obsługi, będzie też pani przez większą część dnia zamknięta tutaj ze mną; może jednak, w przeciwstawieniu do życia, jakie wiodła pani dotychczas, wyda się pani zajęcie u mnie dość znośne.
Rozważyłam w myśli uczynioną mi propozycję; ofiarowane mi stanowisko powinno byłoby oczywiście wydać mi się znośne — usiłowałam przekonać sama siebie — okazało się jednak, że wskutek szczególnego jakiegoś ciążącego na mnie fatalizmu, przewidywania te nie ziściły się. Nie mogły, co prawda, uśmiechać mi się osobliwie widoki stałego przebywania tutaj, w tym szczelnie zamkniętym pokoju, będąc świadkiem nieustannych cierpień — czasem może ofiarą złego humoru — i spędzenia w ten sposób reszty mojej młodości, wiedząc, że wszystko co było, minęło, wyrażając się najoględniej, nie nazbyt szczęśliwie! Zbrakło mi na chwilę odwagi, wnet

51