Strona:PL Carroll - W zwierciadlanym domu.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.

– Czyż to nie jest miły widok? – zapytał Klops.
Ala byłaby nieszczera, gdyby przyznała mu słuszność. Król miał na głowie wysoką czerwoną czapkę, zakończoną chwastem i leżał zwinięty w kłębek, głośno chrapiąc.

– Chrapie tak, że mu gotowa głowa odpaść! – zauważył z uśmiechem Klops.
– Ale gotów się zaziębić, leżąc tak na wilgotnej trawie, – zaniepokoiła się Ala, która z natury była bardzo rozumną dziewczynką.
– Śni teraz, – rzekł Klaps. – A jak myślisz, o czem śni w tej chwili?
– Tego napewno nikt nie odgadnie, – rzekła z powagą Ala.
– Właśnie, że śni o tobie! – zawołał Klaps, kla-

72