Strona:PL Courtenay-Jeden z objawow moralnosci oportunistyczno-prawomyslnej 029.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

między obdzieranym a obdzierającym, czy między świadomie wyzyskiwanym a świadomie wyzyskującym może być mowa o stosunkach „lojalnych“? Tu chyba hört die Gemütlichkeit auf[1]. Można się wprawdzie przyzwyczaić do obdzierania i wyzyskiwania, podobnie jak węgorze przyzwyczajają się do odarcia, a raki do gotowania ich żywcem, ale do tego dochodzi się stopniowo, powoli. Zbyt szybko zarządzony rabunek nawet w najdobroduszniejszym człowieku wywołuje chęć odwetu.
A czy pewne systemy podatkowe nie sprawiają wrażenia systemów rabunkowych i drapieżnych? Czy fiskus nie musi robić wrażenia natrętnego wroga, ciągle zaglądającego człowiekowi do gardła, jeżeli każdy kąsek, co się do ust kładzie, obłożony jest podatkiem, jeżeli podatki opłaca się nie od dochodów, ale od wydatków i od najpierwszych potrzeb życia? Brakuje tylko tego, ażeby kazano płacić podatek od powietrza, którem oddycha „wolny obywatel“, ażeby temu obywatelowi zawiązano na szyi krawat, ściągany i zamykany na klucz przez urzędników skarbowych, krawat, tamujący oddychanie obywateli, zalegających z podatkiem, a rozluźniany dopiero po opłaceniu podatku.
Takie urządzenia podatkowe muszą rozwijać w duszach obywateli uczucia wrogie dla fiskusu. Przytem „wolny obywatel“ nie zdaje sobie sprawy ze źródła podobnych podatków; zapomina, że przecież podatki owe nakładają i uchwalają jego właśni przedstawiciele, jego posłowie, jego radni magistraccy; on widzi tylko wykonawców, widzi urzędników, widzi egzekucję. Na nich też przenosi swoją nienawiść i ich stara się oszukiwać wszelkiemi spo-

  1. Kończy się dobroduszność.