Strona:PL Czas który minął i inne wiersze (Hollender) 19.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

może drasnąć poduszki, a nie wejdzie do łóżek,
rozesłanych miłośnie — mgiełka, samiec i bies.

No i nie dał się pannom, pulchnym pannom się nie dał,
nocnik wyjrzał spod łóżek, klomb się skrwawił od róż,
puchną tłusto pierzyny, dymi wątła rezeda,
i odpływa kochanek — okręt, widmo i nóż.

Białe rączki powieją, białe chustki się wzbiją
z wszystkich okien ku niebu — jak motyle i ćmy...
— Żegnaj, książę, odpływaj w inne miasta — addio!
Niech cię senne prowadzą mgły, westchnienia i psy.

A on znowu na dachach nisko płonął, inaczej,
i płomieniem czerwonym spadł jak pożar na las,
aż trzasnęły łożnice pod panieńską rozpaczą,
gdy na szczyty sosnowe wiatr go popchnął — aż zgasł.



17