Strona:PL De Montepin - Macocha.djvu/53

Ta strona została skorygowana.

wrócę postaram się przynieść ci wiadomości o twoim ideale, i tym sposobem wywdzięczyć się przysługą za przysługę.
— Dziękuję ci; jednak nie będę czekał twego powrotu, i korzystając ż twojej rady, sam się dowiem wszystkiego.
— Tak to dobrze, lubię w tobie tę energję; nieśmiałość do niczego nie prowadzi. Idź naprzód a zwyciężysz.
I dwaj przyjaciele pożegnali się, serdecznem uściśnieniem ręki.


VI.

Dowiedzieliśmy się, że przyjaciel Gastona Dauberive, miał na imię Paweł, nazwisko zaś jego było Gaussin.
Opuściwszy mieszkanie rzeźbiarza, udał się na ulicę św. Marka, gdzie na piątem piętrze zajmował mały pokoik, jak najskromniej umeblowany. Zaopatrzywszy się w potrzebne papiery, poszedł do lombardu zastawić zegarek rzeźbiarza. Otrzymawszy zań sto pięć franków, wyjechał tego jeszcze wieczoru do Joigny.
Ale wróćmy do Gastona Dauberive. Młody artysta niezaprzeczenie wielki miał talent, był pełen zapału i oryginalności, ale zbyt wielka liczba pracowników na tem polu, większa, aniżeli na jakiemkolwiek bądź innem, utrudniała bardzo zbyt prac, nawet po cenie najumiarkowańszej.