Strona:PL Doyle - Widmo przeszłości.pdf/35

Ta strona została uwierzytelniona.

Mordownt, skorzystawszy z mego zaproszenia, zaczął bywać w Brinksom i niejednokrotnie przyprowadzał ze sobą śliczną swą siostrę. Zwiedzaliśmy we czworo okolice, a czasem, gdy dzień był piękny, wypływaliśmy na morze. Rodzeństwo było oczarowane temi wycieczkami. Już to samo, że znajdowali się poza obrębem ponurej twierdzy, jaką uczyniono z Cloomber-Hall, i przebywali chociażby krótki czas nawet wśród przyjaznych i współczujących im osób, sprawiało im radość niewypowiedzianą. Znajomość nasza wkrótce zmieniła się też w przyjaźń, a wreszcie stało się to, co się stać musiało. — Mordownt Levis pozyskał serce mojej drogiej siostry, Gabrjela zaś przyrzekła być moją. Teraz już śmierć nawet rozłączyć nas nie będzie mogła.
Po zaręczynach naszych widywaliśmy się coraz częściej; czasami nasi przyjaciele przepędzali z nami dzień cały, wtedy zwłaszcza, gdy generał wyjedżał za interesami do Wichtowne, lub gdy podagra przykuwała go do łóżka.
Co zaś do naszego dobrego ojca, ten witał nas nieodmiennie żartami lub wyjątkami ze wschodnich poematów, zastosowanymi do naszego położenia; nie mieliśmy przed nim tajemnic, a on uważał już nas wszystkich za własne swe dzieci. Od czasu do czasu jednak, wskutek coraz wzmagającej się ponurości i niepokoju w usposobieniu generała, byliśmy rozłączeni na całe tygodnie; wówczas ani Gabrjela, ani Mordownt nie mogli opuszczać parku. Stary generał zamieniał się w milczą-

— 31 —