Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/127

Ta strona została uwierzytelniona.

Holmes wyjął skrzypce z pudła, a gdy wyciągnąłem się na sofie, zaczął wygrywać jakąś cichą, rzewną melodję — własną niewątpliwie, bo miał niezwykły dar improwizacji. Zachowałem niejasne wspomnienie jego wysokiej, poważnej postaci, oraz ruchu smyczka. Potem zdawało mi się, że unosi mnie łagodna fala dźwięku, aż wreszcie znalazłem się w sennej krainie i słodkie oblicze Mary Morstan pochylało się nademną.

117