Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/287

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XXVIII
OLIVIER DE CHARNY

Przerwa ta chwilowo tylko powstrzymała rozmowę, ale nie zmieniła w niczem podwójnego uczucia: zazdrości miłosnej w kobiecie, zazdrości własnej w monarchini.
Dlatego rozmowa, która zdawała się być wyczerpaną w tym pierwszym okresie, miała się jeszcze ożywić z większym naciskiem, tak, jak w bitwie po ustaniu pierwszego ognia, rozpoczynającego akcję na kilku punktach, wszczyna się ogień na całej linji, rozstrzygający bitwę.
Kiedy wreszcie rzeczy doszły do tego stopnia, zdawało się, że hrabia równie ciekawy jest, jak i królowa, bliższych wyjaśnień. Skoro tylko zamknęły się drzwi, odezwał się pierwszy:
— Pytała mnie Wasza Królewska Mość, czy powróciłem dla pani de Charny. Wasza Królewska Mość więc zapomniała, że pomiędzy nami stanął układ, i że ja jestem człowiekiem honorowym?
— Tak — rzekła królowa, zwieszając głowę — tak, stanął układ tak, pan jesteś człowiekiem honorowym, tak, poprzysiągłeś poświęcić się mojemy szczęściu, a poświęcasz zarazem kobietę piękną i charakteru szlachetnego... jedna to zbrodnia więcej.
— O! Wasza Królewska Mość przesadza oskarżenie. Proszę tylko przyznać, że dotrzymałem słowa, jak człowiek uczciwy.
— To prawda, niedorzeczna jestem — przebacz mi, hrabio.
— Nie nazywaj, Najjaśniejsza Pani, zbrodnią tego, co jest tylko skutkiem przypadku i konieczności. Obojeśmy opłakiwali to małżeństwo, które jedynie mogło zasło-