późno, i jubym ich spożytkować nie mogła: za rok król będzie pełnoletni!
Zanim doba upłynęła, d‘Artagnan i Porthos odwieźli królowej Mazariniego i otrzymali jeden z nich dyplom na głównego dowódcę muszkieterów, drugi dyplom barona.
— I cóż? czy jesteście zadowoleni, panowie?
D‘Artagnan skłonił się nisko. Porthos zaś obracał swój dyplom na wszystkie strony, patrząc na Mazariniego.
— O cóż tam chodzi jeszcze? — zapytał minister.
— O to, monsiniorze, iż była mowa o obietnicy kawalera orderów Ś-go Michała i Ś-go Ducha, przy pierwszej otwierającej się promocji.
— Wiesz przecież, panie baronie, — rzekł Mazarini, — iż potrzebne na to dowody szlachectwa.
— O!... — odparł Porthos, — nie dla siebie, monsiniorze, żądałem tej honorowej oznaki.
— A dla kogóż to? — pytał Mazarini.
— Dla przyjaciela, pana hrabiego de la Fére.
— Oh... jeżeli o to chodzi, to rzecz inna — odezwała się królowa, — dowody gotowe.
— Dostanie?...
— Już je ma.
Tegoż dnia jeszcze podpisany został traktat paryski, i wszędzie głoszono, że kardynał zamknął się na trzy dni, by go opracować staranniej.
Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/781
Ta strona została przepisana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/39/PL_Dumas_-_Dwadzie%C5%9Bcia_lat_p%C3%B3%C5%BAniej.djvu/page781-1024px-PL_Dumas_-_Dwadzie%C5%9Bcia_lat_p%C3%B3%C5%BAniej.djvu.jpg)