Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/577

Ta strona została przepisana.

nastąpiło wskutek objawionéj przezemnie chęci kupienia drzwi, oraz w skutek zdziwienia w jakie to żądanie tłumy wprawiło. Przytém dowiedział się o odmowie ze strony perukarza, oraz o zbyt przesadzonéj cenie jego towaru; kazał mu wyjąć drzwi i ofiarował mi one jako rękojmię swojej wyłącznéj przyjaźni; aby zaś zastąpić nieobecne zamknięcie, umieścił pod sklepem perukarza placówkę, mającą tam czuwać dzień i noc dopóki perukarz nowych dzwi nie sprawi.
Rozumie się że perukarz musiał płacić placówce bo Szeik Medin osądził, iż ten środek przyspieszy budowę nowych drzwi.
Z razu równie mi trudno było pojąć ofiarę szanownego prefekta policyi miasta Tunis, jak perukarzowi moje żądanie kupna, lecz gdy pojąłem, rozpacz mię ogarnęła. Użyłem więc całéj mojéj wymowy aby nawzajem przekonać młodzieńca że daru takiego przyjąć nie mogę. Lecz myśl o własności równie niedostępną była jego głowie jak i głowie pana Proudhon. Nakoniec wytłómaczyłem mu że francuzi nie mają zwyczaju nic brać bez zapłaty, a zatem i ja nie mogę przyjąć drzwi, chociaż posiadać je chciałem.
Poruszył głową niby chcąc powiedzie:
— Mniemałem że Francya daléj już postąpiła.
Lecz szanując moje skrupuły, pozostawił mi wolność odesłania drzwi właścicielowi, wszakże szepnął z cicha że daję zły przykład, i że gdyby podobne rzeczy częściéj się wydarzały, mogłyby nadwerężyć powagę władzy.
Kazałem więc odnieść drzwi czterem ludziom którzy je przynieśli, dałem każdemu po piastrze, a zaś perukarzowi