Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/1434

Ta strona została przepisana.
CXVI
DWIE KROPLE WODY KSIĘCIA DE RICHELIEU

Książę de Richelieu przybył o wpół do piątej do Balsama, a dowiemy się niezadługo, jaki go tu sprowadził interes.
Baron de Taverney był na obiedzie u córki, której delfinowa udzieliła na ten dzień urlopu.
Zajadali właśnie deser, gdy wszedł marszałek, jako zwiastun bardzo wesołej nowiny: król przeznaczył Filipowi nie kompanję lecz pułk.
Taverney uścisnął przyjaciela, Andrea zaś serdecznie podziękowała mu za brata.
Richelieu mówił ciągle o królu, Andrea o bracie, baron o Andrei.
Młoda dziewica, rozweselona dobrą wieścią, opowiadała panom, iż delfinowa przyjmuje dziś dwóch krewnych, książąt niemieckich, i że niechcąc krępować się względami etykiety, udzieliła urlopu wszystkim damom, nawet i pani de Noailles. Richelieu, jak zwykle dowcipny i elegancki, potrącił zręcznie i o to i owo, ubolewał nad upadkiem arystokracji we Francji, nad nieszczęściem, że faworyty opanowały króla, a dążył, rzecz prosta, do