Strona:PL Dumas - Mohikanowie paryscy T1-18 v2.djvu/1125

Ta strona została przepisana.

— Panie, powiedział do skazanego, dając mu ten tytuł przeciwko zwyczajowi, czy żądasz czego od sądu?
— Żądam, aby mi wolno było widywać mego syna, który, spodziewam się, towarzyszyć mi będzie jako ksiądz na rusztowanie.
— O! mój ojcze, mój ojcze! zawołał Dominik, nie pójdziesz tam, przysięgam ci! Poczem dodał pocichu: A jeżeli kto pójdzie, to ja!

VI.
Kochankowie z ulicy Macon.

Opowiedzieliśmy wrażenie wywołane we wnętrzu sali przez ogłoszenie wyroku, wrażenie to nie mniej było wielkie na zewnątrz.
Zaledwie słowa: Skazany na karę śmierci, wyszły z ust prezydującego, gdy jak jeden jęk przeciągły, krzyk przerażenia wyrwał się ze środka sali audjencjonalnej i przebiegając tysiące piersi, odbił się aż na placu Chatelet, przejmując dreszczem tłumy, podobnie jak ów dzwon umieszczony przed rewolucją na wieży Zegara, przejmował tłumy wspólnie z dzwonem Saint-Germain l’Auxerrois w nocy 24-go sierpnia 1572 roku na znak nowej rzezi św. Bartłomieja.
Cały ten tłum ludzi wracał milczący, ponury, rozchodząc się powoli i posępnie.
Ktoby nie wiedząc co się dzieje, zobaczył tę ludność przerażoną, przypuściłby tylko, że przyczyną tego ważny jakiś wypadek, wybuch wulkanu, pojawienie się zaraźliwego powietrza, lub też pierwsze objawy wojny domowej.
Lecz także ten, kto był obecnym całą noc sprawie w sądzie przysięgłych, kto w tej obszernej sali przy drżącem świetle lamp blednących w pierwszych promieniach światła dziennego, usłyszał wyrok śmierci, a potem znalazł się nagle przeniesiony do gniazdka, jakie zamieszkiwał Salvator z Fragolą, byłby doznał wrażenia słodkiego, nakształt uczucia, które wywołuje powietrze majowego poranku, na tym co przepędził noc na hulance.
Zobaczyłby najpierw mały pokoik jadalny, którego cztery ściany przedstawiały wnętrze Pompei; dalej Salvatora i Fragolę siedzących z dwóch stron stołu, na którym