Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/354

Ta strona została przepisana.

naszej; są to rzeczy potoczne, przemijające, czcze; są to rzeczy częstokroć lubo z siebie nieszkodliwe, szkodliwe z skutków, które za sobą prowadzą, gdy nieznacznie odrywają umysł od służby bożej. Są nakoniec rzeczy zdrożne, przez które przenosimy marność nad prawe bogactwo; moment słodkiego uczucia nad wieczność szczęśliwą. Jedno jest potrzebne i kto tę rzecz jedyną, to jest zbawienie, nad wszystko przeniósł, „obrał lepszą cząstkę, która mu odjęta nie będzie“. Gdy więc ślepotą przez słabość naszę zarażeni jesteśmy, trzeba się starać koniecznie o przejrzenie, inaczej, jak potrafimy postrzedz, żeby szukać, szukać, żeby znaleźć?
Pielgrzymowanie jest życie człowieka Meta prawdziwa pielgrzymowania tego jedna, a dróg wiele. Na jednej z nich tylko Zbawiciela znaleźć można; trzeba więc wywiadywać się pilnie, która to ta droga jest, co do Jeruzalem, nie już ziemskiego, ale niebieskiego prowadzi. Jeżeli się o to namiętności naszych pytać będziem, pokażą obszerne, kwieciste; jeżeli ludzi światowych, pokażą te, któremi chodzą, szerokie drogi. „Ciasna droga jest, która prowadzi do życia“ mówi pismo boże; nie rozum więc nasz na pozorach tylko zasadzający się, nie ludzie rozkoszą złudzeni, ale sama wieczna prawda w wyrokach swoich świętych ma nas w tej mierze nauczać. Jej się badać z pokorą, jej słuchać z powolnością należy.
„A usłyszawszy rzeszą przechodzącą, pytał, coby-to było? Jak był pilny szukać tej drogi, przez którą miał Zbawiciel przechodzić, tak równie już na niej będąc, troskliwy, kiedy nadejdzie. Ztąd, że widzieć nie mógł, nadstawiał ucha, żeby przynajmniej słuchem zmiarkował, kiedy ta pożądana dla niego pora nastąpi. Usłyszawszy rzeszą przechodzącą, natychmiast pytał coby-to było? a w tem pytaniu uczy nas roztropności, żeby lada podobieństwu nie wierzyć, żeby się na domysł nie spuszczać, żeby się na swojem zdaniu nie zasadzać; ale gdyśmy sami ślepi, znać naszę niedołężność i do tych się udawać po pomoc i po radę, którzy albo dobrze widzą, albo przynajmniej choć słaby mają wzrok, przecież lepiej od nas rzeczy postrzedz i rozeznać mogą. Na dobrych tłómaczów i nauczycielów trafił ów ślepy, bo trafił na tych, którzy szli za Chrystusem; więc powiedzieli mu, iż Jezus Nazarański mimo idzie. Przymiot to jest prawych uczniów Zbawiciela dać prawdziwe świadectwo. Ci, którzy drogami bocznemi idą i jedności się kościelnej nie trzymają, łudzą pytających; a sami ślepi, żeby kalectwo swoje zakryli, powiadają, że tam jest Chrystus, gdzie Chrystusa nie masz. Iści się też na nich to, co Zbawiciel powiedział: „gdy ślepy ślepego wiedzie, oba w dół wpadną“.
I zawołał, mówiąc: „Jezusie, Synu Dawidów, zmiłuj się nade mną“. Umie korzystać z dobrej pory, zbawienny przemysł tych, którzy szczerze z kalectwa dusznego wyniść pragną. Dość że usłyszał, iż