Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/416

Ta strona została przepisana.

szech, nadworne złoży Rzewuski, a to się ma dostać Raczyńskiemu, marszałkowi rady nieustającej. Czyby też to kto był śmiał wywróżyć przed kilką laty, kiedy przez garderobę na audyencyą przepuszczano do pana Ministra?

Z Heilsberga 6 maja 1784.

U nas i pusto i cicho, bawimy się, jak możemy. Ja roboty zwykłe około ogrodów rozpoczynam. Smolański podoba się z czasem. Dopiero to tam pokażą się angielszczyzny! a jakie! Oto takie, o jakie w całej okolicy będzie trudno. Cóż czynić? trzeba się bawić na starość jak można, każdy w swoim kącie.
Ja myślę jechać do Tylży, jak będzie ciepło i droga dobra, a tymczasem będę się przejeżdżał z Heilsberga do Smolan, z Smolan do Heilsberga.


1785.

Z powodu spalenia się Niemirowa, który trzymali Stadniccy, biskup zalecał assekuracye od ognia, już w Prussiech praktykowane. Żalił się, że rodzina zapominała o młodym Fredrze, którego wziął w swą opiekę. „Żal się Boże piękne nazwisko nosić, a myśleć gorzej niż dzicy ludzie“.
Pani Antoniowa omyłką przesyłając nasionka poziomek ananasowych, napisała w liście do biskupa wisznie ananasowe. Na to miłośnik ogrodów odpowiada żartobliwie: „Mościa dobrodziejko, z jak najuniżeńszym pokłonem odebrałem parę ziarnek tego, co Wpani nazywasz ananasowemi wiszniami. Dziwna to jakaś rzecz będzie, gdy się z ziarnek wisznie zrodzą, bez pestki lub zaszczepienia. Kazałem więc jak najprędzój owę parę ziarnek zasiać i wielkiemi literami na garnku napisać: wisznie ananasowe. A jeśli z tych wiszeń będą poziomki, oznajmuję, iż ich mam dosyć, i wielce są rozmnożone, nie tylko u mnie, u moich kanoników, u moich plebanów, u moich szlachciców, u moich mieszczan, ale już i sołtysi zaczynają je mieć, więc przyjdzie kolej do chłopów — a dalej do zagrodników.“

Z Warszawy 10 oktobra 1785.

Poleca komuś p. Ryło, który chce w służbę rossyjską wejść. Dalej powiada „Przybył tu z żoną Apraxin, ten co Krakowa dobywał; sam brzydki, ale żonę ma nieszpetną. Ciekawości co będzie, to na pocztę napiszę, a proszę wzajemnie o ukraińskie. Adieu. Tout d vous[1].

——————
  1. Przypis własny Wikiźródeł Oryginał tego listu znajduje się w Bibliotece Ordynacyi Krasińskich. Pisany może do Szczęsnego Potockiego. (przyp. wydawcy)