Strona:PL Eliza Orzeszkowa - O złych humorach.djvu/02

Ta strona została uwierzytelniona.

sypie z ust gradzik krótkich szpileczek w postaci tak zwanych docinków; inna jeszcze przyobleka się w pozory znękanej, acz cierpliwej ofiary wszystkiego, co ją otacza; a inna staje się grobem, w którym pogrzebany smutek niezgłębiony i nieuleczalny, — jeżeli z konieczności wydaje z siebie głos, to jakby z pod ziemi wychodzący, tak posępny, głuchy, martwy, beznadziejny.
Powiedzieć można, że złe humory dzielą się na cztery działy główne, któremi są: głośny i wszechświat ogarniający gniew; cicha, lecz w szpilki obfitująca uszczypliwość; grobowa ponurość — i łagodna, lecz wszelkie pociechy tego świata ze wstrętem odtrącająca melancholia. Są jeszcze i poddziały, lecz krótko mówić mając, to tylko powiem, że wszystkie działy i poddziały, z osobna czy razem wzięte, są puszką Pandory, z której na życie domowe wysypują się: mróz, słota, wojna i inne różnorakie klęski.
Na życie domowe, — bo towarzyskie, mniej od tej puszki cierpi, jakkolwiek cierpi także. Ale tam gwar, rozmaitość, zabawa, mniejsze czy większe święto życia. Łatwiej coś znieść, łatwiej czegoś nie dostrzedz, łatwiej z czegoś niedbale sobie zażartować. Ale w domu i w dzień powszedni... Cisza, praca, w szarem po-