Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/289

Ta strona została przepisana.
III.

      Pozdrawiam pierwszej gwiazdy blask uroczy,
Co nad kolebką zeszła mi w świt ranny,
Patrzę w nią, jako w siostry smętnej oczy,
I milknę piersi tajemne wulkany,
Serce jak dziecię co anioł otoczy
Skrzydeł swych cieniem na sen dusz świetlany
Koi się w walkach i w gwieździstą ciszę,
Kochanki głowę do snu drżąc kołysze...

IV.

      Burzo! kochanko pierwsza mojej duszy,
Której przez całe życie byłem wierny,
Twych gromów żaden głos mi niezagłuszy,
Owianiem wichrów twych jam dziś pancerny,
Dziś mi pancerza na sercu niewzruszy
Żaden żywota cios, życiem mizerny,
Bom w marmurowy spokój ubrał ducha,
W zbroję z błyskawic promieni okruchu !...

V.

      O! wspomnień moich wy łabędzie białe,
Czucia najpierwsze przyjaźni, miłości,
Smętne jak duch mój, dziś jak on zdziczałe,
Wołam was znowu tęsknotę młodości,
Patrzcie! mam dawne serce, wielkie, całe...
I duch mój dawnej pełen jest miłości,
Lecz odpływacie w dal – !....
                                                     Już do mej dłoni
Nie przypłyniecie – po kwiat dawnej woni!

VI.

      Choć nienawiści nieprzysiągł nikomu
Duch, błogosławi niegodne przekleństwa,