Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom I.djvu/387

Ta strona została przepisana.
KLYTAIMNESTRA.

Lecz pięknie, iżby córkę matka zaślubiała.

AGAMEMNON.

Dziewczęta nie powinny być w domu bez matki.

KLYTAIMNESTRA.

O, dobrze tam ich strzegą panieńskie komnatki.

AGAMEMNON.

Masz słuchać!..

KLYTAIMNESTRA.

Nie! na bóstwo, co w Argosie włada!
O wszystkiem, co za domem, juści twoja rada,
Lecz w domu mnie zachodzić koło narzeczonej.
(Wchodzi do namiotu).

AGAMEMNON.

Ach! próżne me zabiegi! Na wszystkie się strony
Rozwiała ma nadzieja! Pragnąłem tej chwili
Małżonkę stracić z oczu. O, jak się też sili
Mój podstęp przeciw wszystkim, co mi są rozkoszą
W mem życiu, a porażki ciągle tu odnoszą
Zabiegi moje chytre! Jeszcze ja do wróża
Kalchasa chcę się udać w sprawie, co mnie nurza
W żałobie, co dla Grecyi taką jest zagubą,
A co się tak podoba bogini!.. Dobrze jest mieć lubą
Małżonkę i posłuszną, lub też mądry człowiek
Na żadną nie powinien podnosić swych powiek.
(Znika).

CHÓR.

Hellenów siły zbrojne,
Co wyruszyły na wojnę,