Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/440

Ta strona została przepisana.
KREON.

Nie wolno takich rzucać — co? — psom na pożarcie?

ANTIGONE.

Tak karząc go, wy prawu nie będziecie służyć.

KREON.

Co? wroga, co swe miasto, choć nie wróg, chciał zburzyć?

ANTIGONE.

Swych losów nie przypłacił życiem w tę godzinę?

KREON.

Zapłacić ma i grobu utratą swą winę.

ANTIGONE.

Zawinił? W czem? Iż żądał swej cząstki z powrotem?

KREON.

Pogrzebu nie dostąpi on nigdy; wiedz o tem!

ANTIGONE.

Niech cały gród powstanie! Ja brata pogrzebię!

KREON.

Jeżeli to uczynisz, pogrzebiesz i siebie.

ANTIGONE.

Przy drogich spocząć grobach nie przynosi sromu!

KREON (do służby).

Natychmiast mi ją schwycić i zawlec do domu!

ANTIGONE (obejmując ciało Polyneika).

Przenigdy! Z rąk ja tego me wypuszczę ciała!

KREON.

Wbrew woli twojej wyrok wola nieb wydała.