Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/405

Ta strona została przepisana.

Przez tego utrapieńca[1]. Nie z jasnowidzenia
To mówię, jeno z rzeczy, tak, jak jest! Rozpęta
Twój Penthej zło, gdyż głupcom w głupocie przynęta!
(Wychodzą).

CHÓR.

O zbożności boska ty,
Co nad ziemski wzlatasz łan
Na złocistem skrzydle swem!
Słyszysz, jak niezbożnym tchem
Penthej, z zgubnej pychy znan,
Szumnego nam boga lży?
O, tego syna Semeli,
Który się pierwszy weseli,
Który jest zawsze na przedzie
Przy bogów radosnej,
Strojnej w zieleń wiosny
Biesiedzie.
Albowiem dobrze się wiedzie
Na świecie,
Kiedy przy flecie
Taneczne pląsają grona,
Gdy dusza, od troski zwolniona,
Snać kona
Z radości —
Kiedy niebiańskich ucztujących gości
Wrzący rozpali sok,
Z winnych wyciśnion tłok —
Kiedy śród ludzi, zdobnych w bluszczu wian,
I puhar krąży i dzban,

  1. Gra słów. Pentheus od penthos (πένθος) smutek, utrapienie.