Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/201

Ta strona została uwierzytelniona.

dzictwa, gdyż ono należy się jemu, jako urodzonemu już w purpurze.
Ten spór nie ustał nawet po ogłoszeniu Aleksandra cesarzewiczem i był tak groźnym, iż Mikołaj, niezależnie od testamentu, zobowiązał Konstantego uroczystą przysięgą do wyrzeczenia się korony.
Konstanty, wierny przysiędze, uległ i uznał cara w Aleksandrze II, lecz równocześnie stał się na dworze rosyjskim głową rodu „Konstantynowiczów“, książąt, nie cieszących się względami panujących, książąt, lubiących akcentować swoją wolnomyślność, i książąt, skazanych na zupełną bezczynność i usunięcie od władzy.
Aleksander II, jako cesarzewicz, musiał oczywiście być ślepo posłusznym woli ojca, musiał całą swą inteligencję skupić na paradach wojskowych, mundurach i owej bezsensownej i śmiesznej karności i formalistyce, doprowadzającej państwo rosyjskie do tragedji z powodu niedopowiedzianego wyrazu, braku przecinka w manifeście. Pomimo to, Aleksander II, jako cesarzewicz, właściwie niewiadomo dlaczego, obudził w narodzie otuchę, nadzieję, że przyszły cesarz poczynać sobie będzie inaczej, lepiej. Nadzieje te były tak wielkie, że Mikołaj I aż uważał za właściwe wydać rozkaz słynnemu „trzeciemu oddziałowi kancelarji jego cesarskiej mości“, aby oka nie spuszczał z następcy tronu.
Aleksander II był więc prawnukiem Katarzyny, księżniczki Anhalt-Zerbst, wnukiem księżniczki Doroty Wirtembergskiej i synem księżniczki Karoliny pruskiej, a z linji męskiej był wnukiem Pawła I, a prawnukiem księcia Holstein-Gottorp (Piotra III) czyli, usuwając nawet wszelkie „powikłania“, odnośnie pochodzenia tych dwóch ostatnich, trudno byłoby w żyłach Aleksandra II doszukać się śladów krwi Romanowych.