Strona:PL G Sand Cezaryna Dietrich.djvu/231

Ta strona została przepisana.

kę z toru zbijała. Krew się rozkładała. Głowa była zupełnie zdrowa pomimo ciągłéj gorączki, ale puchlina wodna rozpościerała się w dolnéj części ciała, żołądek prawie już nie funkcyonował, noce były bezsenne. Okazywał wielką niecierpliwość i rozdrażnienie. Myślano tylko o tém, żeby go zgadywać, podobać mu się, zadowolnic jego chorobliwe fantazye. Rodzina straciła nadzieję i nie starała się już nim rządzić.
Kiedy małżeństwo zostało ogłoszone, siostra i szwagier którzy liczyli na spadek dla swych dzieci, zmartwili się bardzo i między sobą dużo złego mówili na Cezarynę. Spostrzegła, to i pocieszyła ich, robiąc zastrzeżenie w intercyzie ślubnéj, że od markiza przyjmuje tylko nazwisko. Prawem używalności chciała objąć jedynie jego pałac, gdyby po śmierci markiza podobało się jéj w nim zamieszkać. Odtąd rodzina ciałem i duszą należała do panny Dietrich. Świat w jednej chwili przepełnił się jéj zasługą i chwałą.
W przeddzień podpisania téj intercyzy — było to w Czerwcu 1863, był zawarty inny układ tajemny między Cezaryną i markizem, w obecności pana de Valboune, pana Dietrich, jego brata Karola Dietrich, pana Campbel i mnie, — układ cudaczny, niesłychany, który nie posiadał innej gwarancyi prócz honoru markiza i poszanowania zaprzysiężonego słowa. Z jednéj strony markiz z rzadką szlachetnością wymagał, żeby Cezaryna nie przestała zamieszkiwać wraz z swym ojcem. Nie chciał jéj mieć za świadka tych cierpień i konania. Pozwalał jéj