Ta strona została uwierzytelniona.
na staw — — Zawył pod nieba strop,
aż gwiazd przestworem
echo się w druzgi rozsiekło — —
Ognistym jęzorem
ciął w staw, w lód
i poszedł wspód,
w piekło — —
A teraz już cicho: gwiazdy dzwonią — —
Od mlecznych dróg
schodzi maleńki Bóg
i błogosławi dłonią — —
Opłatkiem łamię się z wami
kamienni bracia wy chmurni —
w ciszy przypadam ustami
do stóp Zamarłej Turni — —