Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. V.djvu/71

Ta strona została przepisana.

MARJA (czyta). Ten nauczyciel, który bawił tu przed laty?
MARTA (j. w.). On właśnie.
MARJA (czyta). Chcielibyśmy rozpiąć flagę, aby uświetnić jego przybycie. Czy mogę liczyć na pańską pomoc?

(Służąca wchodzi).

ANNA. Czego ty chcesz znowu?
SŁUŻĄCA. Briftreger przyniósł list do pana Kazimierza.
KAZIMIERZ (zrywa się). O!
BOGDAŃSKI. List? no to niech go odda.

(W przedpokoju ukazuje się listonosz i oddaje list służącej — ona go niesie Kazimierzowi).

ANNA (do Bogdańskiego). Patrz pan, jak Kazimierz pobladł.
BOGDAŃSKI. Zdaje się pani (daje służącej drobne). Daj briftregerowi na piwo...
SŁUŻĄCA. Dobrze (do briftregera) Przejdźcie przez kuchnię, to wam będzie bliżej.

(Wychodzą).

MARTA (przez ten czas śmiała się i dokazywała z Marjanem).. Ja panu mówię, że gdybym pana wzięła na egzamin, to pokazałoby się... kto z nas inteligentniejszy.
JÓZEF (szybko do Kazimierza). Czy znów?
KAZIMIERZ. Tak!