Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VI.djvu/257

Ta strona została przepisana.

Trudno... ojciec mnie zmusza... powiem coś czego bym mówić nie chciał. Ale — mówić będę językiem ojca... (po chwili). Ojciec ma wygórowane pojęcie honoru, godności. Ja także. Czy ojciec kazałby mi zapłacić karciany dług?
DAUM. Do czego ty zmierzasz?..,
FILO. Dług zaciągnięty względem kobiety jest stokroć większej wagi. Panna Maliczewska i ja... to jest ja... mam względem niej obowiązki...
DAUM (blednie, cofa się i mówi chrapliwie). Ty?... ty?...
FILO. Daruj ojcze... młodość...
DAUM (szeptem). I ona... ona....
FILO. Ona niewinna, ja tylko...
DAUM. Cicho! cicho!...

(siada prawie bezprzytomny. zakrywa twarz).

FILO. Spodziewam się, że teraz...
DAUM. Cicho... pozwól mi choć myśli zebrać.

(chwila milczenia — Filo stoi nieruchomy pod ścianą — Daum zasłonił oczy i siedzi).

FILO (cicho). Ojcze!...
DAUM (jakby się budząc). Przedewszystkiem ty musisz stąd. iść...
FILO. Ale...