Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/168

Ta strona została skorygowana.

KASWIN (ubierając się w futro). Nietrzeba ja pójdę sam.
FILA. No! no! lepiej z Michałem!

(obaj wychodzą).

FILA (wraca, idzie ku drzwiom). Już poszedł, kazałam Michałowi, aby go wsadził do dorożki..

SCENA SIÓDMA.
FILA — RENA.
ஐ ஐ

RENA (Wchodzi na scenę). To zbyteczne.
FILA. Wyszedł zgorączkowany, pijany w dodatku.
RENA. Wstrętne przecież to zwierzęce.
FILA. Czy on temu winien.
RENA. Kto? może ja?
FILA. Tak jest, ty. — I ostrzegam cię — uważaj, bo to może się źle skończyć.
RENA. Z takim młokosem?
FILA. Właśnie z takim młokosem. Młodość w sprawach miłosnych to bandyta.
RENA. Nie boję się. Nic mi nie zrobi.
FILA. Ale — sobie.
RENA. A to! a to niech się zabije.
FILA. Miły masz charakter. Kobieta z ciebie w każdym calu.