Strona:PL George Gordon Byron - Manfred.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

Obcym rządom dać trzeba!... Długie korowody
Pochlebstwa, nikczemności, i prośby, i skargi,
Zawsze serce układać, zawsze duszę dwoić,
Zawsze z kłamstwem na ustach; zamknąć wzroki wargi!...
Toż bronią trza wojować, by wroga rozbroić,
Oto świat!... Oto ludzie, takim być należy
Aby ująć stér rządów!... samotność wolałem,
Bo nie mogłem być wilkiem z serca ni z odzieży,
Ani nawet przewodzić wilkami nie chciałem...
W samotności lew żyje, — pragnę żyć lwa wzorem!!!

KSIĄDZ.

Czemuż nie żyć, nie czynić, tak jak inni ludzie?

MANFRED.

Bo téż nigdy ja ludzi nie chodziłem torem,
Dusza ma nienawistna pochlebstwu, obłudzie,
Ludzi znienawidziła! Dla tego wolałem
Samotność! — Przecież nie chciałem sam jéj budować.
Tak jak dziki Simun[1], w pustyni żyć chciałem,
Po morzu wrzących piasków swobodnie żeglować,
Kędy zwierz nie ostoi, ni kruche rośliny,
Zdaleka siedzib ludzi, — od człowieka celu;
Ale człowieku nie chodź w Simuna krainy,
Albo biada ci!....

  1. Wiatr pustyni.