Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 275.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

prowadził wierzchowca na powodzie, który że był żartki i płochliwy, więc zoczywszy wilków wyrwał się z ręki masztalerzowi. Bestje rzuciły się gromadą, napierając biedaka w cigęć leśną, gdzie udusiły go w naszych oczach. Powróciłyśmy do domu zaszlochane i jakby umarłe, nie śmiejąc ojcu powiadać co się stało. Otóż nam żarty! Przyjeżdża potem on kawaler w dni kilka, jakby nic. Rodzic nasz zaczyna go przepraszać za pustotę panieńską i krzywdę, a my, słysząc to, drżymy jak liście klonowe. Skończyło się na błogosławieństwie rodzicielskiem i weselu“. Z opisu powyższego widzimy, iż w całym narodzie przechowywała się jakaś przedwiekowa tradycja słowiańska o dobrej wróżbie na rok nowy, gdy jego przedświt zastaje dom napełniony zdobyczą. Dochowany zwyczaj ludu jest tylko echem tej tradycyi.

Nożenki, nożenka, nożny, pochwa na nóż albo nożyczki. W rejestrach wyprawnych z XVII w. znajdujemy: „Parę nożyków we złoto oprawnych i nożenka do nich we złoto oprawne“.




Z druku 1578 r.
Z rękopisu polskiego 1536 r.
Z druku 1578 r.


Obelne prawo. Starożytna wieś Jedlnia pod Radomiem, o której Długosz w Liber beneficiorum pisze, że należy do króla i że mieszkańcy więcej łowiectwu niż rolnictwu są oddani, posiadała własny sąd łowiecki zwany „prawo obelne“. Trzeba bowiem wiedzieć, że sąd nazywano w Polsce „prawem“ i mówiono np.: „pozwać do prawa, zapierać się w prawie“, co znaczyło: pozwać do sądu, nie przyznawać się w sądzie. Że to nie był żaden statut prawodawczy a tylko rodzaj urzędu sądowego, przekonać się można z akt tego sądu, w których czytamy: „Stanąwszy przed urzędem obelnym“, albo „przy prezencyi prawa (sądu) obelnego“, albo „świętego prawa obelnego“. Słuszną Dutkiewicz czyni uwagę, że prawo aktów nie sporządzało, tylko ludzie, składający sąd zwany prawem. Sąd ten łowiecki opisany w „Pamiętniku religijno-moralnym“ (r. 1846, t. X, str. 385) przez księdza J. Ga-