oni was zaraz uspokoją — wskazał na szeregowców pułku litewskiego, którzy w czapkach na bakier, z wojowniczemi minami, trzymali karabiny w gotowości bojowej — poczym wódz odsapnął, schował brauning i szybko wojowniczy nastrój jął się przeobrażać w mniej naciągnięty, a wreszcie w poufały bezceremonialny stosunek.
Cywilni naczelnicy armii zabrali się żwawo do pełnienia swych właściwych obowiązków.
Obszukano skwapliwie salę fabryczną, poobdzierano ze ścian fotografie, napisy, skrzętnie pozbierano z podłogi, walające się strzępy papieru; podczas tego uwijania się macano zlekka po kieszeniach obecnych, przyczym szef wyprawy rzucał mimochodem podstępne pytania i witał żartobliwie ludzi w podobne sytuacye już raz zawikłanych, w sposób prawie życzliwy, niby starych znajomych, spotkanych po latach.
W liczbie innych — zwrócił się do mnie:
— Ach i pan tu? — wymienił nazwisko —
Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/15
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1a/PL_Gustaw_Dani%C5%82owski_-_Wra%C5%BCenia_wi%C4%99zienne.pdf/page15-1024px-PL_Gustaw_Dani%C5%82owski_-_Wra%C5%BCenia_wi%C4%99zienne.pdf.jpg)