Ta strona została uwierzytelniona.
Jadą więc, jadą wygodnym koczem,
I przyjeżdżają w południe,
Przez chwilę patrzą, pochwalą, poczém
Mówią, że na wsi jest nudnie.
Więc przywiezione wypiwszy wino,
Wracają znowu do miasta;
Ach! nie dla takich, śliczna dolino!
Twe łono trawą porasta.
Ten tylko godnie wielbi twe wdzięki,
Kto pieszo zwidza twe skały,
Kto z ich wierzchołka wschodu jutrzenki
Ogląda widok wspaniały;
Kto się nie boi, żeby kamienie,
Ciernie lub urwiska skały
Rozdarły jego modne odzienie,
I białe ciało zdrapały.