Od tego, com przeczuwał uczuciem namiętném
I co mi malowały me marzenia senne.
Miłość?.. ta tylko żyje w marzeniach poetów,
I nie może się z naszą pobratać ziemskością;
Chyba że kilka westchnień i kilka sonetów
I kilka łez obłudnych chcesz nazwać miłością.
Uczucie w żadném sercu teraz się nie miesci,
I dzisiaj można śmiało przyrównać z Nadzieją
O zaklętéj księżniczce cudowne powieści,
Co niańki dzieciom prawią a ludzie się śmieją.
Wiara? już opuściła nasze pokolenie,
Bo wyżółkłe oblicza i miedziane czoła
Wolą podłe, nikczemne, przeczołgać istnienie,
Niż ożywić swą duszę uśmiechem anioła.
I ja w ten odmet świata wrzuciłem swą duszę,
Powitałem zniszczenie, burze i zawieje,
Odwagą’m się uzbroił na łzy i katusze,
A pożegnałem Wiarę, Miłość i Nadzieję.
O! nie, nie pożegnałem, wszystko we mnie tleje:
Miłuję straszną burzę, walkę i cierpienie;
Strona:PL Gustaw Ehrenberg-Dźwięki minionych lat 58.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.