Strona:PL Henryk Samsonowicz - Rzemiosło wiejskie w Polsce.djvu/51

Ta strona została przepisana.

ski — kieratowy. Z całą pewnością jednak można powiedzieć, że w ciągu omawianego w pracy niniejszej okresu utrzymały się i młynki ręczne (żarna). Ze względu na swoje proste i nieskomplikowane urządzenia, jak również na to, że nie zaliczały się do „regale”[1] — służyły one głównie ludności najuboższej, która nie mogła sobie pozwolić na korzystanie z młynów lepszych. Znamienny jest przepis prawny z początki XVI wieku[2]: „Prawem zakazane jest, iże młyn żarnowy nie ma być zastawion ani wyższego, ani niższego kamienia, bowiem tym żywność ubogiego podpiera się”.
Interesujący jest fakt, że młyn zwierzęcy prawdopodobnie jest najstarszym typem warsztatu mechanicznego na terenie Polski centralnej. Prosta konstrukcja, polegająca na dołączeniu żaren do drąga poruszanego za pomocą kieratu przez konie, musiała być znana wcześnie, chyba na pewno przez wprowadzeniem koła wodnego[3].
Na zakończenie tych uwag należy raz jeszcze stwierdzić, że młyny poruszane wodą mogły być wykorzystywane jednocześnie do szeregu czynności. Stopień nasilenia ilościowego tej czy innej funkcji zależał od stosunków regionalnych, potrzeb mieszkańców itp. Tak na przykład w ziemi przeworskiej wiele „młynów” spełniało rolę foluszy[4], a trudno powiedzieć, czy poza stępami były w tych pomieszczeniach i kamienie do mlewa. To samo dotyczy tartaków w okolicach lesistych (płn. Mazowsze), a stęp garbarskich niedaleko ośrodków rzemieślniczych.
Następną sprawą, nad którą należałoby się zastanowić, jest stosunek młynarzy zarówno do feudałów, jak do reszty wsi, ich pochodzenie i znaczenie w życiu społecznym i gospodarczym.

Ujmując zagadnienie od strony prawniczej Wasiutyński w cytowanej już pracy[5] doszedł do następujących konkluzji: istniało tak zwane prawo młyńskie, ius molendini, polegające na tym, że książę korzystał bez-

  1. W. Wasiutyński, o.c., str. 11.
  2. Corp. Iur. Pol., t. III, r. 1519, str. 506.
  3. Za dawnością młynów kieratowych przemawiają m.in. również takie wzmianki, jak np. (Visitationes bonorum arch. Gnesnensis, str. 277): Item quoniam antiquitus molendinum equinum circa curiam archiepiscopalem stetit, exinde argumentum sumi potest ad molendini aquatici antiqui non existentiam. Sprawa ma miejsce „circa curian Znenensi”, spór o jakość wybudowanego młyna jest zażarty. Biorąc pod uwagę duże znaczenie gospodarcze miejsca i możliwości arcybiskupa gnieźnieńskiego trudno przypuścić, by mogąc od razu stawiać młyn wodny postawiono tylko koński. Rzecz interesująca, że M. Bioch też wypowiada tezę, iż na zachodzie Europy pierwotną formą młyna — maszyny były kieraty wywodzące się w prostej linii od ręcznych żaren (M. Bloch, Avenement et conquêtes du moulin à l'eau, str. 538 i in. Annales d'histoire économique et sociale, t. 7.
  4. AGZ, t. XIX, nr 561, 2016 i in. Por. również Matr. Reg. Sum. t. II, nr 1351 molendinum cum tunsorio panni et sarrae in villa Dobrygniewy, itp.
  5. W. Wasiutyński, o.c., str. 26 i nast. oraz str. 61 i in.