Strona:PL Horacy Wybór poezji.djvu/71

Ta strona została przepisana.

dziś cię zostawię... Do jutra!... Wszak dzisiaj trzydziesty jest szabes:
chciałbyś podciętym Żydziaszkom w nos kopcić? — „Przesądy mi obce!“
odmę się na to, lecz on: „A ja za wzorem pospólstwa
jestem przesądny... Wybacz!... Pomówim później!“ Ostatnie
zagasły nadziei promienie!... Zbiegł huncfot, w niewolę gadulstwa
mnie nieszczęsnego oddając!... Lecz nadszedł moment wyzwolili:
zabiegł gadule drogę przeciwnik i złowił go w matnię:
„Tużeś mi, ptaszku?!“ huknął: „to ty się uchylasz od prawa!?“
Nuże go taszczyć przed sąd!... Ja uszy do góry!... Krzyk wrzawa,
rwetes na całej ulicy!... I tak mnie wybawił Apollin...



Via Appia z widocznemi grobowcami.