Strona:PL Horacy Wybór poezji.djvu/82

Ta strona została przepisana.

Albo co świeci zakopie i skryje; jakkolwiek bvś znanym
Był na portykach Agrippy, widzianym na drodze Appijskiej,
W końcu i my pójdziemy, gdzie Numa podążył i Ancus.
Jeśli twój bok i krzyże morduje ostra choroba,
Szukaj ratunku od złego. Uczciwie żyć chcesz? (ktoby nie chciał?)
Jeśli to cnota jedynie dać może, wzgardziwszy rozkoszą,
Bierz się odważnie do tego. - Uważasz cnotę za słowa
Marne, gaj święty za drzewo? To pilnuj by portu nie zajął
Inny, byś Cibyrackiego i handlu z Bithynią nie stracił.
Niech zaokrągli się tysiąc talentów! i tyleż następnie,
Trzeci niech rośnie, a wreszcie niech czwarty do kupy się złoży.
Żonę z posagiem (jak wiemy) i dobrych przyjaciół i kredyt,
Ród znakomity, urodę, królewskie dają pieniądze:
Człeka o pełnym trzosie ozdobią Sitadeia i Venus.
W służbę bogaty król Kappadoków potrzebnym jest grosza:
Nie bądź takim. Lucullus, jak mówią, gdy jego proszono,
Czyżby też sto chlamydów dla sceny pożyczyć mi zechciał,
Rzekł: jak mogęż ja tyle? jednakże poszukam; co będzie
Przyszlę. Niedługo zaś pisze, iż pięć tysięcy chlamydów,
W domu posiada, a zatem niech wszystkie lub część zabierają.
Dom ten ubogim, gdzie wiele się nad potrzebę nie znajdzie,
Nawet i panu nie znane i tylko złodziejom na korzyść.
Możeli tylko majątek szczęśliwym zachować i czynić,
Zatem to dzieło najpierw podejmuj, nie puszczaj do końca.
Jeśli bogaty powinien o pozór dbać i godności,
Kup niewolnika, co powie nazwisko, co w lewy cię trąca
Bok i przymusi, byś mimo zapory podawał prawicę:
Wiele ten znaczy w Fabiańskiej, on zaś w gromadzie Welińskiej;
Da komu zechce praeturę, lub jeśli mu kto niedogodny,
Krzesła pozbawi białego; więc ojcem go wołaj, braciszkiem,
I stosownie do wieku pozyskaj usłużnie każdego“.