Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/322

Ta strona została przepisana.

otrzymując w ten sposób ¾ diesiatiny ziemi uprawnej. Wedle ustawy ziemia świeżo wykarczowana wolną jest przez parę lat od opodatkowania; po upływie tego czasu wymierzają mu podatek 23 ruble 75 kop. „suma, o jakiej mógł tylko chyba marzyć“; zwraca się do sowietu, składa odpowiednią deklarację; tymczasem zajmują mu za podatek „cały majątek“: komodę i żarna; na razie pozostawia mu się to w domu, potem jednak zabiera i odstawia do gminy; zaniepokojony chodzi, dopytuje się; obiecują mu, że rzeczy nie będą sprzedane, póki sprawa się nie wyjaśni; w dwa dni później komodę sprzedano, — na żarna niema nabywcy; zaczyna się chodzenie, proszenie, komisje; proponują mu wysłanie kontrolora rolniczego na jego koszt; godzi się i płaci; kontrolor stwierdza, że powinien być przez pięć lat zwolniony od podatków; mijają miesiące — komoda już dawno sprzedana, żarna sprzedadzą lada dzień, a ten biedak czeka i czeka... („Prawda“, 22 kwiecień 1925).
Podobne historje są na porządku dziennym, a charakteryzują one doskonale sytuację. Nie trudno byłoby cytować miljony takich wypadków. Ale z chwilą gdy państwo spostrzegło, że zboża brakuje, stwierdziło też równocześnie, że wszyscy wieśniacy są do rządu wrogo usposobieni: biedni i część zamożniejszych za to, że się ich łupi, maltretuje, gnębi podatkami; bogaci i druga część zamożniejszych za to, że nie mogli w zamian za swe zboże dostać potrzebnych towarów i uważali, iż państwo ich wyzyskuje, płacąc zbyt niskie ceny za zboże. Nie tu miejsce by opisywać wszystkie perypetje i błędy polityki ekonomicznej partji ko-