Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/388

Ta strona została przepisana.

nego z treścią, a to pod grozą odmowy imprimatur;! tak naprzykład pewien powieściopisarz, zmuszony był w swej powieści traktującej o temacie ogólno-europejskim wstawić cały rozdział o rewolucji w Chinach, zredagowany według „tez“ Sekretarjatu Partji. Specjalny urząd cenzuruje, wszelką korespondencję, zwłaszcza z zagranicą: tysiące urzędników traci czas na to, kosztem proletarjatu. Prawda, znajdzie się w prasie sowieckiej nieraz całe strony, na których mówi się gorzkie prawdy o faktycznej sytuacji dzisiejszej Rosji, czytać można niezliczone skargi, krytyki, protesty, korespondencje, zadające kłam temu nakazanemu zgóry optymizmowi: świadczą o tem najwymowniej te liczne cytaty zamieszczone w niniejszem dziele. Ale wszystko to wolno pod jednym tylko warunkiem: mogą to być tylko wypadki fragmentaryczne, których nie wolno generalizować, — nie wolno wskazywać nigdy, kto naprawdę za to wszystko jest odpowiedzialny, nie wolno tknąć nawet dyktatury Sekretarjatu. Artykuły podobne, — to poprostu klapy bezpieczeństwa przez którą uchodzi nadmiar głuchego wrzenia i gniewu szerokich mas, uginających się pod brzemieniem nędzy i biurokracji. Należą one do typu „autokrytyki“, nie dosięgają nigdy tych najwinniejszych, ani nawet nie robią żadnych aluzyj, gdzie tkwi właściwe źródło zła. I owszem, dzisiejsi władcy Rosji, posługują się niemi celem tem większego uzależnienia od siebie swych organów wykonawczych, oraz celem odwrócenia uwagi publicznej od innych, zasadniczych zagadnień. Nie bez pewnej goryczy można tu zacytować zdanie Lenina: „Gdyby się