Ta strona została uwierzytelniona.
i zasunął, gdy pomyślał, że je z niczego prawie utworzył!! Za te drzwi oddałby był całą chatę, taką mu w sercu sprawiły uciechę.
Uśmiech jego, wywołał wesela trochę na smutną twarz Motruny, siedli w kątku nowéj izby, na kupie mchu, którym mieli resztę szpar pozatykać, rozłamali pierwszy kawałek chleba pod ścianą swéj chałupki i cyganowi łzy strumieniem polały się z oczów.
Zobaczył przyszłość przed sobą.