Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Latarnia czarnoxięzka Tom II.djvu/038

Ta strona została uwierzytelniona.

zgody i spokojności, ale niedam się upokorzyć, ani zniszczyć mego kljenta. Moim obowiązkiem objaśnić go, naprowadzić na dobrą drogę, i niedozwolić aby sobie szkodził. J teraz sprawa na stole w Sądzie Głównym, Pan myśli, że ja nie pragnę zgody, że nie tentuję o pojednanie? Mam dowody — ex nunc, przekonasz się Asan Dobrodziéj — Zaprosiłem tu nawet Pana Choroszkiewicza Adwokata strony przeciwnéj, od niéj umocowanego do ukończenia interessu, aby WPanu Dobrodziejowi przełożył punkta ugodne, jakie oni podają. Zobaczysz WPan Dobrodziéj, czyli się na nie zgodzić można i przystać z honorem. Nullo modo — nullo modo — Raczéj processować się, iść do Senatu, do Obszczego Sobranja, do Najjaśniéjszego Pana z prośbą — raczej przegrać zupełnie, niż tak się ułożyć.
Przegrać zupełnie to nic Moci Dobrodzieju, poczniem inną formą i sposoby, pozywać a principio, od Sądu Powiatowego i będziem ich wodzić da capo cztéry lub