Strona:PL JI Kraszewski Awantura from Świt 1885 No 47 Ł 2.png

Ta strona została uwierzytelniona.

dobać, przypochlebić hrabina Idalia potrafiła zwyciężyć wszystkie na drodze spotykane zawady.
Najhermetyczniéj przed nią pozamykane domy otwarły się w końcu, najsurowsze panie dały się jéj ująć i oczarować. Typ ten niewieści doskonale odpowiadał męzkiemu hrabiego Witolda, i dlatego może tak ścisły i serdeczny związek między nimi, przymierze dla wspólnego dobra zawarte zostało.
Strzelecki padł jego ofiarą, ale mu tak miękko wysłano nastawioną pułapkę, tak mu szło tymczasem dobrze pod rządami żony i przyjaciela, że się czuł najszczęśliwszym. Jutro — mówiliśmy już o tém — nigdy w rachubę nie wchodziło u niego.
Bal w Niedzielę zapustną urządzał naturalnie hrabia Witold, który był niezrównanym magistrem elegantiarum. Począwszy od malowniczéj strony do gastronomicznéj, hrabia znał się na wszystkiém, był wyrocznią, ale téż sypał pieniędzmi jak plewą.
Wzywając go do rady, należało być przygotowanym na szalone wydatki.
— Nie mając kredytu nieograniczonego, nie potrafię nic — mówił otwarcie. — Potrzebuję zupełnéj swobody, ale mogę zaręczyć, gdy ją mam, że potrafię dokazać cudów.
Zawczasu téż zapowiadano tu cuda.
Pałac Strzeleckich zamknięty był od dni kilkunastu, tak go ad hoc przerabiano. Wozami przychodziły drzewa, krzewy, kwiaty, niewiadomo zkąd sprowadzane. Tapicerowie pracowali oddawna nad drapowaniem dekoracyi. Mistrze w sztuce ornamentacyjnéj pod zwierzchnim kierunkiem Witolda przerabiali wszystko dla popisu jednego wieczora; ale wieczór ten miał pozostać we wspomnieniach miasta i towarzystwa jako fenomenalny, historyczny.
Strzelecki chodził upojony przyszłym tryumfem i dopytujących się o szczegóły zbywał tajemniczém:
— Zobaczycie.
Pałac, jak wiele piękniejszych budowli Warszawy, sięgał drugiéj połowy ośmnastego wieku i charakter jego zachował, chociaż go odświeżono i upiękniono w tym samym stylu ostatniemi czasy.
Salony, niezbyt wielkie, były za to liczne i dozwalały teraz urozmaicić ornamentacyę. Zużytkowano nawet umiejętnie zbyt obszerne sienie, które miały chwilowo stać się zimowym ogrodem.