Strona:PL JI Kraszewski Bez serca.djvu/332

Ta strona została uwierzytelniona.
328

Nudziło ją już oczekiwanie i samotność zaledwie przerywana, ojcowskiemi odwiedzinami stago hrabiego Bongi, lub zalotnego a dosyć nudnego barona St. Foix.
Młode książątko widywała tylko zdaleka, jak cień chodzące za nią, a zbliżyć się nie śmiejące i także smutne a nieszczęśliwe! Adama Morimera nie spotykała prawie, nie wiedziała co się z nim działo.
Po odebraniu listu, myślami już była cała w Berlinie.
Mieszkanie zostało wymówione, meble tak jak sprzedane, kufry na pół popakowane czekały tylko hasła, które lada chwila nadejść mogło.
Rolina słyszała z zajęciem i czytała o wkrótce mającym się w Berlinie odbywać kongresie.
Na ostatek list, na który z takiem upragnieniem oczekiwano, nadszedł dnia jednego, oznajmujący że na imię panny Roliny von Maholich, najęta villa Agnese w Thiergartenie czekała.
Amerykanin, którego poprzedzające listy były krótkie, poplątane, niejasne, ostatni pisał wesoło i w daleko lepszem usposobieniu. Mieściły się też w niem czułości dosyć pierwotnym sposobem niebardzo delikatnie wystylizowane, tak, że