Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/296

Ta strona została skorygowana.

Rusińska skoczyła mu na szyję, kazała Basi całować go w rękę, i gdy raz słowo schwyciła, nie dała gorącemu żelazu zastygnąć.
Adolf miał fałszywą nadzieję, że gdy oznajmi siostrze o swém postanowieniu, przyszłemu szwagrowi, hrabinie, familia się weźmie do tego, aby przeszkodzić i inną mu lepszą przyszłość zapewnić. Zawiódł się na tém. Aniela znajdowała, że ta paskudna Rusińska jeszcze dla niego była za nadto dobrą, i prawie jéj żałowała — inne osoby do rodziny należące nie dały znaku życia.
Pan Adolf wpadł w gniew, który się miał objawić weselem jak najgłośniejszém, ogłoszeniami po gazetach i t. p.
Wdowa na wszystko się godziła, co tylko ją mogło zaprowadzić do ołtarza; w duszy miała przywiązanie do nieszczęśliwego chłopca, i była pewna, że go na dobrą wyprowadzi drogę.
Tak tedy, jeszcze tegoż samego karnawału, z jednemi zapowiedziami, za indultem, — odbył się uroczyście ślub pana Adolfa Siennickiego z wdową Rusińską.
Wesele, na które wszystkie swe znajome i przyjaciołki sprosiła szczęśliwa pani młoda, a Adolf wszystkich kolegów z biura, nie wyjmując referenta, odznaczało się tém, iż mężczyzni po ostatnim konkludującym ponczu, byli wszyscy pijani, nie wyjmując gospodarza, a ha-