Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No199 2K.jpg

Ta strona została skorygowana.

szkole, d. 28-go listopada 1887 r. Dawison już miał sobie przez Kudlicza zadaną rolę Gustawa w Ślubach panieńskich Fredry.
Stary Kudlicz potrząsł dziwnie głową.
— Jak waćpan możesz się dziś zajmować tą rolą — zawołał z nienacka, — kiedy pozajutro grasz...
— Jak to? ja nic nie wiem! — rzekł zmieszany Dawison.
— Cóż to? czy ci Dmuszewski nie mówił nic?
— Ani słowa...
Okazało się, że Dawison miał w istocie grać rolę Gustawa, lecz nie w Ślubach panieńskich, tylko w Dwóch więźniach z galer. Nie miał nawet z sobą téj roli, ale z pamięci wyrecytował miejsca główniejsze.
Kudlicz nie mówił nic...
— Jutro o dziesiątéj rano próba — dodał po chwili.
Od Kudlicza pobiegł do Dmuszewskiego i lekcye przesiedział jak na szpilkach, cały rozgorączkowany... Wśród lekcyi, Dmuszewski zobaczywszy Dawisona, potwierdził mu co mówił Kudlicz i dodał:
— No, niech Pan Bóg błogosławi.
Szczere czy tylko bezmyślne te wyrazy przejęły młodego człowieka — szczęśliwym był... Nareszcie miały się ziścić najgorętsze jego życzenia, stał już u tego celu — u debiutu, na który czekał z upragnieniem blizko półtora roku.
Niestety — czarowny ten wyraz — pierwsze wystąpienie, ciągnął za sobą cały szereg warunków, które pokonać wprzódy było potrzeba... Dotąd mógł ubierać się, chodzić, oszczędzając jak mu się podobało, — wystąpienie wymagało mnóztwa rzeczy, a tych nabyć nie było podobna inaczéj, tylko za pieniądze... Zkąd wziąć pieniądze? Pobiegł do rodziców z tą radosną nowiną, cały dom się poruszył, lecz biedni, pomódz mu nie mogli. Matka, któréj Bogumił był ulubioném dziecięciem, choć jeszcze łez nie otarła po stracie córki Matyldy, przed tygodniem zmarłéj, przyrzekła mu być na pierwszym występie.
Pieniędzy trzeba było szukać gdzieindziéj: pobiegł do przyjaciela Eisenbauma, do tego, który go najmocniéj do zawodu dramatyczne-