Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No199 6C.jpg

Ta strona została skorygowana.

Zaraz po widowisku Dawison najpierwéj przybiegł do pani Halpertowéj i z uczuciem najżywszéj wdzięczności rękę jéj ucałował. Przykro mu było, że ją naraził omyłkami na chwilowe zakłopotanie.
— Druga rola, mam nadzieję, pójdzie mi lepiéj... zobaczycie, — mówił do swoich.
Lecz po téj chwili radości, nastąpiła trwoga znowu. — Straszne jutro! co powiedzą gazety — co napisze wyrocznia Kuryera Warszawskiego? Nie mógł spać oczekując rana, aby się co rychléj dowiedzieć, jakie zdanie wydadzą ówcześni arystarchowie. — Kuryer bywał surowy dla młodych. Gazeta Poranna nielitościwą i ostrą...
Nadszedł wreszcie oczekiwany ów dzień 1-y grudnia. Dawison rzucił się na dzienniki. Obronną ręką wyszedł debiutant ze szpon zoilów. Artykuły były dosyć pochlebne i życzliwe. Ganiono tylko chód, i postawę nieco[1] Kuryer i Gazeta Warszawska wróżyły piękną przyszłość młodemu artyście, przyznano mu talent. Ostatnia nawet, względna dla swojego dawnego współpracownika, obiecywała mu że — będzie znakomitym.
Oddziałało to na znajomych rodziny i pokrewnych. Wertheim przysłał prosić Dawisona na wieczór do siebie. — Poszedł. — Przyjęto go tu z radością i naturalnie wieczór cały upłynął na rozmowie o nim i o teatrze...

W domu, wróciwszy, zastał Dawison, następujący bilecik po niemiecku od dra Stürmera: „Kochany panie Dawison! Winszuję ci z całego serca twojego pierwszego występu wczorajszego; jestem niezłym znawcą, i mówię ci, że jesteś jeszcze młodym początkującym, a już masz w wielu rzeczach wyższość nad Komorowskim. Krótko mówiąc, jeśli pracować zechcesz, zajdziesz z pewnością daléj niż Piasecki Niech ci tylko Bóg daje zdrowie, pilność, wytrwanie, a broni od wszelkich kabał. Gdy się znajdziesz w krytyczném położeniu, a nie będziesz wiedział co począć, przyjdź do mnie, dam ci radę sumienną prawdziwego przyjaciela. Jeszczem ci coś winien pieniędzy, .td., itd.“

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; po słowie nieco brak znaku przestankowego.