Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No200 3C.jpg

Ta strona została skorygowana.

my nowe. Żałował też wielce, iż na pierwszy swój debiut wybrał rolę Gustawa w Dwóch Więźniach. Nie była to w istocie, tak zwana rola debiutowa; w innéj z pewnością znalazłby lepsze przyjęcie. Z razu go ona olśniła, ale sam późniéj przekonywał się, iż lepiéjby był uczynił, słuchając doświadczeńszych rady, którzy go od niéj odwieść pragnęli.
Tegoż dnia spotkał się Dawison, przechodząc z p. Rudolfem Żelazowiczem, znajomym sobie dawniéj, ale dotąd dosyć dla niego zimnym i dumnym.
Żelazowicz sam do niego pośpieszył i począł go ściskać serdecznie, oświadczając, jak był z jego gry zadowolony.
— Słuchaj Dawison — rzekł na ostatku — jeżeli będziesz potrzebował ubrać się elegancko, co się zowie, przyjdźże do mnie, ja ci wszysto dam, czego zażądasz.
Obietnica ta była niezmiernie pocieszająca, gdyż Żelazewicz przez lat pięć przebywał w Paryżu, w tém ognisku elegancyi i mody i mógł najlepiéj niedoświadczonemu poradzić.
Dnia 3-go grudnia w Gazecie Warszawskiéj ukazał się obszerniejszy artykuł o grze Dawisona. Krytyk (A. S. B. K.), człowiek widocznie z zadaniem sceniczném obyty, przyznawał mu dobre zrozumienie roli, deklamacyę szlachetną i zgodną z uczuciami, jakie wyrazić miała, zarzucał zarazem niedość jasną pewność siebie, nie dosyć zręczne poruszenia i niepotrzebne wdzięczenie się do publiczności w scenach i ustępach niemych. — Dawison sam późniéj mówił, iż po namyśle przyznał słuszność krytyce; z wyjątkiem niepewności, która w początkującym dziwić go nie była powinna. — Krytyk kończył też, iż przy pracy Dawison mógł sobie u publiczności wyrobić współczucie i stać się dobrym cale artystą.