Strona:PL JI Kraszewski Dawisona pierwsze lata w zawodzie dramatycznym Gazeta Warszawska 1888 No201 3K.jpg

Ta strona została skorygowana.

ruszać się i tańcować.
— Daj ty mu pokój — zawołał Royer, — na co się masz męczyć, ja cię wszystkiego nauczę w godzinę... Ale pomimo to dyrektor Koss polecił mu przyjść nazajutrz, kiedy Bonuś będzie.
Tegoż dnia spotkał się z doktorem Czerwińskim...
— Winszuję ci — rzekł, — bardzo dobrze wszystko, oprócz jednéj rzeczy: — nie masz chodu... Gdyś zaczął tańcować, uciekłem z teatru! Reszta wyśmienicie.
I pani Halpertowa była za kulisami, Dawison zbliżył się ku niéj nieśmiało, pytając, jak znalazła artykuł w Gazecie Warszawskiéj.
— Zdaje mi się — odpowiedziała — że autor wychodzi z mylnego stanowiska, ale w wielu drobnych rzeczach ma słuszność, między innemi co do wymawiania ą i ę, które pan w chęci nadania mowie pewnéj elegancyi, zbytecznie trochę przeciągasz. Tego należy się odzwyczaić.
Dawison przyrzekł się starać.
W dzienniku swym zapisał tegoż dnia, że był na koncercie pana Arlot’a. — Chwalono go bardzo, porównywano go niemal z Paganini’m; na Dawisonie nie uczynił ani części tego wrażenia, jakie przed kilku laty wywarła na nim gra Lafont’a. Przyczyną tego być mogło, iż Dawison pierwszy raz w życiu naówczas słyszał wirtuoza na tym instrumencie.
Plotki różne krążyły za kulisami. Dawison dowiedział się tegoż dnia, iż Dmuszewski sam opowiadał Rubinsteinowi, że w czasie debiutu Dawisona, Jasiński posyłał kilku od siebie na parter z poleceniem, aby sykali. — Przyczyną tego być miało podejrzenie, jakoby Dawison sykał na niego, gdy grał rolę w Pojedynku. Ta plotka zgryzła go nieco — czuł się niewinnym i nie chciał wierzyć, aby J., który miał już ustaloną w teatrze sławę, miał się na młodym człowieku, za samo posądzenie, mścić w sposób tak nikczemny.
Dmuszewski zwykle na odczytach w szkole dramatycznój wydawał sąd o każdém widowisku, który dla uczniów był ostatecznym wyrokiem bez odwołania. Z niecierpliwością więc wyglądał Dawison ogłoszenia tego dekretu... Nadeszła koléj na to dnia 5-go